Wpadnij tu do mnie koniecznie :)

czwartek, 19 listopada 2015

Jak się masz mój blogu?

Muszę cię odkurzyć nieco. Przepraszam za duże braki i za zaniedbanie. Ponieważ zbliża się BuzzArt a mam w nim swój udział wklejam plakat i zapraszam wszystkie pozytywnie zakręcone osoby do odwiedzenia nas. I do zakupu i podziwiania unikatowych, pięknych przedmiotów też namawiam :) I do wzięcia udziału w warsztatach ie tylko dekupażowych, które poprowadzę wspólnie z Gosią Gomółką :)
Widzimy się niebawem, do zobaczenia ;)



poniedziałek, 6 kwietnia 2015

Jajeczka tegoroczne :)

Lany Poniedziałek, czyli prawie po Świętach, jutro koniec leniuchowania, krótko jakoś. czas na posegregowanie tego co się natworzyło. Jutro, to co nie sprzedane, powędruje w pudełeczka. Mała dokumentacja moich jajecznych dokonań, więc pooglądajcie jeszcze. Więcej jajek nie mam. Kilku nie zdążyłam obfocić, ale najważniejsze, że się podobały pani, która zamówiła. Może w następnym sezonie zrobię takie kolorowe, pastelowe tła z korespondującymi do nich motywami :)



















A tu mi się udało zmalować jajko w kolorze tego roku, w designie, florystyce dominuje obecnie kolor o nazwie "marsala".


I jeszcze kilka migawek i zbliżeń na strusie jajco. Bardzo wdzięczna ta serwetka w kolorach angielskiej porcelany. Wykorzystałam każdy jej element. Chciałabym kiedyś upolować niebieską jej wersję, bo gdzieś w necie obiła mi się o wzrok. Jest równie ładna :)




sobota, 4 kwietnia 2015

Radosnych Świąt!

Mój jedyny tegoroczny strusinek. Zmęczenie i jeszcze raz zmęczenie. Resztę jajek pokażę w Lany Poniedziałek. W świat wyfrunęło kilka nieudokumentowanych :( Zorientowałam się za późno.

Życzę wam zdrowych i radosnych Świąt Wielkiej Nocy :) Bardzo się cieszę, że mam nowe obserwatorki, witam was ciepło i zapraszam do komentarzy :)


niedziela, 15 marca 2015

A po bombkach zazwyczaj przychodzą jajka ;)

Takie mam ślamazarne tempo, że proces twórczy się przeciąga w nieskończoność ;) To już dokumentacja, bo jajka te wyfrunęły w świat, podczas Jarmarku Staroci i Antyków, który odbył się 1.03 w Rzeszowie. Odkąd moje życie zdominowały kwiaty i prowadzenie własnego biznesu, coraz mniej czasu i energii mam na odstresowanie się nad dekupażem. Póki co nie mam szans bawić się dekupażem w kwiaciarni, ponieważ jest u mnie zimno. Łapki zimne, klej nie schnie, farba tak samo :( a w domu wiadomo, oko się zamyka po intensywnym dniu.

Na tych jajuszkach tegorocznych w ptaszki bawiłam się transferem, bardzo to fajne, ale pracochłonne, do tego spękania Pentartu pomieszane z Heritage ;) i wyszło jak na załączonych zdjęciach. Wykończyłam też do reszty wszystkie swoje jasne konturówki i lakier do spękań ;) Reszta kwiatowa, trochę niebieskości, niektóre wzory lubię szczególnie, więc powtórka z zeszłego roku. Wszystko rzecz jasna na gęsich wydmuszkach :) Zapraszam do oglądania, w paru przypadkach przepraszam za nieostrość, ale odkryłam to już po.