Jesień w pełnej krasie, więc i umnie jakieś rudości też zagościły. Jeździmy do lasu, w góry, zbieramy liście i cieszymy się słońcem :) W moich ostatnich pracach dużo jest brązowego i złotego, częśc prac w toku więc zaczętych nie pokazuję.
Tern wzór z hortensjami już jakiś czas temu mnie zauroczył, poza tym dużo tu patyny. Na górze też, poza tym bawiłam się tu łączeniem bielenia, patynowania min. złotymi patynami i woskowania. W środku chustecznik pobejcowany na brąz - jakoś nie lubię zostawiac surowego drewna wewnatrz ozdabianych przedmiotów.
Ramka z tulipanem, to była "orka na ugorze". I może pracę nad nią pominę milczeniem, bo sobie nerwów napsułam ;) Bransoletki z recyklingu, wykończone od środka miękkim filcem. Kto zgadnie dlaczego?
W minioną sobotę miały miejsce
I Rzeszowskie Spotkania Scrapowe, na które wybrałam się z
Gosią
(u Gosi kilka moich zdjęc zrobionych telefonem). Bardzo ciepła i sympatyczna atmosfera skłaniała do tego, żeby poznac znane z blogosfery scrapeki i scrapera :) poprzyglądac się prezentacjom różnych technik, czy wziąc udział w warsztatach. nie mówiąc o zakupach. I choc nie tworzę scrapków i dla mnie znalazło się tam kilka ciekawych rzeczy. Poznałam też kilka ciekawych i twórczych osób min. macham tu do Marty (znanej na forach dekupażowych jako Rosier) zajrzyjcie do jej pięknego bloga
Nie tylko róże :) Dziękuję wam za miłe chwile i mam nadzieję, że takie imprezy zagoszczą w moim miescie na dłużej.